Prostoduszny rzemieślnik z północy, zarabiający na przetrwanie pracą własnych rąk. Powierzchownie tak widzą go nieznajomi - czy jednak w tych niebieskich oczach i zarośniętym figlarnym uśmiechu nie kryje się coś więcej, coś tajemniczego i innego...?
Czy osoby, które przebywają w jego otoczeniu nieco dłużej niż rzucenie przeciągłego spojrzenia, nie spostrzegą jego nietypowych gestów?
Co z tymi wymieniającymi z nim więcej niż kilka zdań, nie zwrócą uwagi na sposób w jaki wypowiada słowa i czaruje nimi rozmówców?
Być może wystarczy wystarczająco przenikliwie patrzeć i szczególnie uważnie słuchać...?