10-11-2019, 02:27
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-11-2019, 02:28 przez Rada Wściekłych Węży.)
Jeszcze Nowsze Postulaty Wściekłych Węży
II. Zamtuz
Uwaga! Poniższa propozycja jest jedynie rozwinięciem możliwej aktywności w Biurze Pracy – mowa o Pałacu Uciech. W związku z tym, że propozycja tyczy się tematów ogólnie powiązanych z ludzką seksualnością (w tym o zabarwieniu erotycznym) - grupa think-tankowa Wściekłe Węże zwraca się do wszystkich osób poniżej 18. roku życia o zaniechanie lektury.
dotyk wg Encyklopedii PWN:
rodzaj czucia, zdolność odczuwania działania bodźców mechanicznych na powierzchnię skóry za pomocą receptorów w skórze właściwej i głębokiej warstwie naskórka
Od początku Ery Dział 'Spotlight' naszej grupy think-tankowej Wściekłe Węże przeprowadzał badania dotyczące cyberdotyku i cyberseksu w formie anonimowych ankiet rozsyłanych do losowych mieszkańców. Pozwólcie, że pokrótce przedstawimy wyniki naszych badań.
Odpowiedzi badanych sugerują, że cyberdotyk budzi skojarzenia seksualne i nacechowane emocjami. Warto zwrócić uwagę na fakt, że gracze nawiązują do fizycznych aspektów dotyku w Sieci, choć rzeczywisty, fizyczny kontakt podczas interakcji w Internecie nie jest możliwy. Wg graczy w grze mniejszą wagę odgrywa wygląd graczy, choć kobiety (i nie tylko kobiety) dobierają awatary przedstawiające młode, atrakcyjne postacie, często w erotycznych pozach.
Erotyczna odmiana sesji, zwana potocznie erosesjami. najczęściej przybiera formę długich, barwnych opisów, obfitujących nie tylko w charakterystykę doznań cielesnych, ale również zmysłowych i emocjonalnych. Dla większości wyobrażenie sobie zabicia jakiejś straszliwej bestii jest o wiele prostsze niż tego, jak w sposób ciekawy, subtelny i pobudzający zmysły opisać zbliżenie dwóch istot. Uwagę zwraca fakt, że część graczy traktuje sesje erotyczne jako dopełnienie „więzi między postaciami”.
Pytaliśmy również Mieszkańców dlaczego nie prowadzą erosesji. W uzasadnieniu nasi badani odpowiadali, że:
a) nie odczuwali potrzeby rozgrywania sesji erotycznych,
b) nie znaleźli odpowiedniego partnera,
c) nie otrzymali takiej propozycji,
d) nie potrafiliby podołać opisywaniu aktów seksualnych.
Dział Analityczny grupy think-tankowej Wściekłe Węże zdiagnozował jeszcze jedno ognisko problemu – anonimowość w Krainie to rzecz jedynie pozorna. Blokady mieszkańców wynikają również ze zwykłego, ludzkiego wstydu. Wychodząc naprzeciw potrzebom Mieszkańców, grupa think-tankowa Wściekłe Węże opracowała kompleksowy program propozycji zmian.
Jest w Krainie jeszcze wiele nieodkrytych talentów. Jedni mistrzowsko opanowali mechanikę danej specjalizacji, odnaleźli swoje powołanie w służbie Pożytkowi Publicznemu. Drudzy, tak po prostu, piszą genialne erosesje. Jeśli Ci pierwsi mają uzyskiwać zysk z eksploatacji swych talentów to czego ci drudzy mają tego nie robić? Bo wstyd? Bo ostracyzm? Bolesna łatka prostytutki? A gdyby dać tak uzdolnionym pełną anonimowość? – pomyśleliśmy. Dlaczego nie połączyć przyjemnego z pożytecznym i nie utworzyć dyskretnej platformy dla usług seksualnych? Tak, tutaj w Krainie Amorion! Walczymy wreszcie o to, by każda królowa nocy miała możliwość przeobrażenia się w piękność dnia.
a) Postulujemy wprowadzenie nowej lokacji w Arrakin – Zamtuz
Sam Zamtuz byłby lokacją analogiczną do Izby Tawerny, z tym wyjątkiem że interakcja między zainteresowanymi odbywa się tu w, przygotowanych dla każdego z osobna, tzw. Ciemnych Izbach, gdzie mieszkaniec, oczywiście anonimowo, mógłby korzystać z usług seksualnych tajemniczej Zakontraktowanej. Klient, wchodząc do Zamtuzu, zamieszczałby krótką (maksymalnie 140 znaków) notkę dotyczą swoich oczekiwań. Stali klienci mogliby w ten sposób poprosić, po pseudonimie oczywiście, swoją ulubienicę. Zakontraktowana powinna mieć dodatkową rubrykę w Karcie Postaci - Panel Nierządnicy, gdzie wyświetlałoby jej się zapotrzebowanie Klientów. Dodatkowo informacja o Kliencie powinna być wyraźnie zakomunikowana wpisem w Dzienniku.
Klient nabywałby możliwość usługi w Zamtuzie w formie Koralików. O cenach powiemy później. Przekazanie Zakontraktowanej jednego Koralika zobowiązywałoby ją do napisania 300 znaków. Zakontraktowana miałaby możliwość odsprzedania (za złoto) Koralika z Zamtuzie w dowolnym terminie. Na czas obsługi Klienta Zakontraktowana powinna być wyłączona z listy Mieszkańców on-line, a w jej profilu powinna widnieć informacja o niedostępności (jak w przypadku wylogowania) od momentu wejścia do Zamtuzu. Analogicznie sytuacja powinna wyglądać z Klientami.
b) Postulujemy powołanie Królewskiego Sutenera
Postulujemy utworzenie stanowiska Królewskiego Sutenera, a na jej pierwszego piastuna - szlachetnego Reniona Noinera. Jedynie człowiek działający, przez większość życia, w półświatku hazardowym, a jednocześnie pozostający tak posągowo nieskazitelny, udźwignie ciężar ambiwalencji posługi.
Do obowiązków Królewskiego Sutenera należeć będzie:
[Niewielki gabinet na tyłach zamtuzu, przy dębowym sekretarzyku siedzi Renion. Przekłada paciorki na liczydle, uzupełnia księgi rachunkowe, mruczy coś pod nosem. Bez pukania wchodzi Podopieczna.]
PODOPIECZNA
Renionie drogi, czuję dziś wątpliwości.
Całkiem ja nie w nastroju do kochliwości.
„Szmata, szmata, szmata” - głos mi w sercu mąci,
mam dość prąci.
RENION
Siostro, pamiętaj, Twa Wartość płynie z wnętrza...
Zimno tu trochę - czyżby przeciąg z półpiętrza?
PODOPIECZNA
Sen dziś oswobodził trzymane pod kłódką
wspomnienie niechciane, kiedym była młódką.
Ja, wiosen szesnaście, wracałam ze stancji,
miłości lubego nie miałam gwarancji.
Szłam, nagle me trzewia uścisk dopadł dziwny,
jakby kowal zakuł je w gorset żeliwny.
Aura przedburzowa, wiatr targał czuprynę,
mój wzrok skusił obraz, patrzę przez witrynę.
Och, stil-leven barokowego periodu.
był tam puchar, waza z Dalekiego Wschodu.
Fałszerstwo to raczej, niźli oryginał
źle przestrzenną perspektywę powyginał
malarz nędzny, kopista Kalfa Williema.
Cisza wokół nastała, ja głuchoniema,
bo moje oko zwabił, na wpół obrany
cytrus żółciejący - obok dwa banany.
I poczułam zły smak na brzegu języka,
nie była to smaku cytryny muzyka.
Rozterka mnie naszła na wspomnienie nocy:
„Dalej ma niewinność pozostaje w mocy?”
Po trzykroć zamiauczał czarny kot na murze
jak doszłam do domu, wchodząc na podwórze,
mój rumieniec okiem, wyłapała mama -
usta jej sciśnięte to jedyna tama.
Gdy przez domostwa próg niski przechodziłam
uderzyła mnie wzrokiem „ja cię urodziłam?!”
Choć jej wargi nieruchome, musiałam się pochylić
nad swym sumieniem: „nie może się mylić...”
RENION
Nie stać mnie akurat na wielkie morały,
ni by moje panie wolne dzisiaj brały.
Zapewniam Cię, Droga, że jak końskie ścięgna
Twoja seksualność jest tak samo piękna
jak była w przededniu Twojej inicjacji -
wartość taka nie poddaje się inflacji.
[Renion delikatnie muska zewnętrzną stroną palca serdecznego policzek Podopieczniej, kieruje go w dół, w kierunku żuchwy. Podopieczna podaje rękę do ucałowania, Renion chwyta w zęby koniuszek palca jedwabnej rękawiczki i, udziałem obojga, udaje się zsunąć rękawiczkę. Renion, trzymając oburącz, przybliża do swej twarzy nagą dłoń Podopiecznej. Uważnie się jej przyglądając, kilkukrotnie tę dłoń przekręca.]
RENION
Twoja skóra szorstka, pod oczami wory -
pij więcej wody, nasmaruj czymś pory.
PODOPIECZNA
Jesteś dla mnie jak ojciec prawdziwy:
tak silny, tak męski, lecz niechutliwy.
Teraz wracam, wracam już do pracy -
walą, do drzwi walą, Kasanowy rodacy.
[Podopieczna wychodzi z gabinetu i wita Gości. Renion wraca do rachowania.]
Posługa Królewskiego Suterena to wyjątkowo niełatwy kawałek chleba, dlatego uważamy, że nabór na to Stanowisko powinien się odbywać poza Konkursami na rangowych. Jedynym rozwiązaniem jest tu staromodny system mistrz-uczeń. W gestii Reniona będzie wybór i przyjęcie na terminowanie jednego czeladnika. Dopiero gdy sam szlachetny Renion uzna, że uczeń – co najmniej – mu dorównał, dojdzie do przekazania Urzędu.
Zapraszamy do dyskusji. Szczególnie interesują nasz Wasze propozycje implementacji wyżej wymienionych mechanik do Silnika Gry.
Skusicie się?
Podpisano, Rada Wściekłych Węży
II. Zamtuz
Uwaga! Poniższa propozycja jest jedynie rozwinięciem możliwej aktywności w Biurze Pracy – mowa o Pałacu Uciech. W związku z tym, że propozycja tyczy się tematów ogólnie powiązanych z ludzką seksualnością (w tym o zabarwieniu erotycznym) - grupa think-tankowa Wściekłe Węże zwraca się do wszystkich osób poniżej 18. roku życia o zaniechanie lektury.
dotyk wg Encyklopedii PWN:
rodzaj czucia, zdolność odczuwania działania bodźców mechanicznych na powierzchnię skóry za pomocą receptorów w skórze właściwej i głębokiej warstwie naskórka
Od początku Ery Dział 'Spotlight' naszej grupy think-tankowej Wściekłe Węże przeprowadzał badania dotyczące cyberdotyku i cyberseksu w formie anonimowych ankiet rozsyłanych do losowych mieszkańców. Pozwólcie, że pokrótce przedstawimy wyniki naszych badań.
Odpowiedzi badanych sugerują, że cyberdotyk budzi skojarzenia seksualne i nacechowane emocjami. Warto zwrócić uwagę na fakt, że gracze nawiązują do fizycznych aspektów dotyku w Sieci, choć rzeczywisty, fizyczny kontakt podczas interakcji w Internecie nie jest możliwy. Wg graczy w grze mniejszą wagę odgrywa wygląd graczy, choć kobiety (i nie tylko kobiety) dobierają awatary przedstawiające młode, atrakcyjne postacie, często w erotycznych pozach.
Erotyczna odmiana sesji, zwana potocznie erosesjami. najczęściej przybiera formę długich, barwnych opisów, obfitujących nie tylko w charakterystykę doznań cielesnych, ale również zmysłowych i emocjonalnych. Dla większości wyobrażenie sobie zabicia jakiejś straszliwej bestii jest o wiele prostsze niż tego, jak w sposób ciekawy, subtelny i pobudzający zmysły opisać zbliżenie dwóch istot. Uwagę zwraca fakt, że część graczy traktuje sesje erotyczne jako dopełnienie „więzi między postaciami”.
Pytaliśmy również Mieszkańców dlaczego nie prowadzą erosesji. W uzasadnieniu nasi badani odpowiadali, że:
a) nie odczuwali potrzeby rozgrywania sesji erotycznych,
b) nie znaleźli odpowiedniego partnera,
c) nie otrzymali takiej propozycji,
d) nie potrafiliby podołać opisywaniu aktów seksualnych.
Dział Analityczny grupy think-tankowej Wściekłe Węże zdiagnozował jeszcze jedno ognisko problemu – anonimowość w Krainie to rzecz jedynie pozorna. Blokady mieszkańców wynikają również ze zwykłego, ludzkiego wstydu. Wychodząc naprzeciw potrzebom Mieszkańców, grupa think-tankowa Wściekłe Węże opracowała kompleksowy program propozycji zmian.
Jest w Krainie jeszcze wiele nieodkrytych talentów. Jedni mistrzowsko opanowali mechanikę danej specjalizacji, odnaleźli swoje powołanie w służbie Pożytkowi Publicznemu. Drudzy, tak po prostu, piszą genialne erosesje. Jeśli Ci pierwsi mają uzyskiwać zysk z eksploatacji swych talentów to czego ci drudzy mają tego nie robić? Bo wstyd? Bo ostracyzm? Bolesna łatka prostytutki? A gdyby dać tak uzdolnionym pełną anonimowość? – pomyśleliśmy. Dlaczego nie połączyć przyjemnego z pożytecznym i nie utworzyć dyskretnej platformy dla usług seksualnych? Tak, tutaj w Krainie Amorion! Walczymy wreszcie o to, by każda królowa nocy miała możliwość przeobrażenia się w piękność dnia.
a) Postulujemy wprowadzenie nowej lokacji w Arrakin – Zamtuz
Sam Zamtuz byłby lokacją analogiczną do Izby Tawerny, z tym wyjątkiem że interakcja między zainteresowanymi odbywa się tu w, przygotowanych dla każdego z osobna, tzw. Ciemnych Izbach, gdzie mieszkaniec, oczywiście anonimowo, mógłby korzystać z usług seksualnych tajemniczej Zakontraktowanej. Klient, wchodząc do Zamtuzu, zamieszczałby krótką (maksymalnie 140 znaków) notkę dotyczą swoich oczekiwań. Stali klienci mogliby w ten sposób poprosić, po pseudonimie oczywiście, swoją ulubienicę. Zakontraktowana powinna mieć dodatkową rubrykę w Karcie Postaci - Panel Nierządnicy, gdzie wyświetlałoby jej się zapotrzebowanie Klientów. Dodatkowo informacja o Kliencie powinna być wyraźnie zakomunikowana wpisem w Dzienniku.
Klient nabywałby możliwość usługi w Zamtuzie w formie Koralików. O cenach powiemy później. Przekazanie Zakontraktowanej jednego Koralika zobowiązywałoby ją do napisania 300 znaków. Zakontraktowana miałaby możliwość odsprzedania (za złoto) Koralika z Zamtuzie w dowolnym terminie. Na czas obsługi Klienta Zakontraktowana powinna być wyłączona z listy Mieszkańców on-line, a w jej profilu powinna widnieć informacja o niedostępności (jak w przypadku wylogowania) od momentu wejścia do Zamtuzu. Analogicznie sytuacja powinna wyglądać z Klientami.
b) Postulujemy powołanie Królewskiego Sutenera
Postulujemy utworzenie stanowiska Królewskiego Sutenera, a na jej pierwszego piastuna - szlachetnego Reniona Noinera. Jedynie człowiek działający, przez większość życia, w półświatku hazardowym, a jednocześnie pozostający tak posągowo nieskazitelny, udźwignie ciężar ambiwalencji posługi.
Do obowiązków Królewskiego Sutenera należeć będzie:
- proces rekrutacyjny Podopiecznych,
- weryfikacja zgodności amo-płci z tą rzeczywistą,
- codzienne aktualizowanie cennika Koralików,
- wsparcie merytoryczne dla Podopiecznych,
- obsługa klienta w zakresie skarg i zażaleń.
[Niewielki gabinet na tyłach zamtuzu, przy dębowym sekretarzyku siedzi Renion. Przekłada paciorki na liczydle, uzupełnia księgi rachunkowe, mruczy coś pod nosem. Bez pukania wchodzi Podopieczna.]
PODOPIECZNA
Renionie drogi, czuję dziś wątpliwości.
Całkiem ja nie w nastroju do kochliwości.
„Szmata, szmata, szmata” - głos mi w sercu mąci,
mam dość prąci.
RENION
Siostro, pamiętaj, Twa Wartość płynie z wnętrza...
Zimno tu trochę - czyżby przeciąg z półpiętrza?
PODOPIECZNA
Sen dziś oswobodził trzymane pod kłódką
wspomnienie niechciane, kiedym była młódką.
Ja, wiosen szesnaście, wracałam ze stancji,
miłości lubego nie miałam gwarancji.
Szłam, nagle me trzewia uścisk dopadł dziwny,
jakby kowal zakuł je w gorset żeliwny.
Aura przedburzowa, wiatr targał czuprynę,
mój wzrok skusił obraz, patrzę przez witrynę.
Och, stil-leven barokowego periodu.
był tam puchar, waza z Dalekiego Wschodu.
Fałszerstwo to raczej, niźli oryginał
źle przestrzenną perspektywę powyginał
malarz nędzny, kopista Kalfa Williema.
Cisza wokół nastała, ja głuchoniema,
bo moje oko zwabił, na wpół obrany
cytrus żółciejący - obok dwa banany.
I poczułam zły smak na brzegu języka,
nie była to smaku cytryny muzyka.
Rozterka mnie naszła na wspomnienie nocy:
„Dalej ma niewinność pozostaje w mocy?”
Po trzykroć zamiauczał czarny kot na murze
jak doszłam do domu, wchodząc na podwórze,
mój rumieniec okiem, wyłapała mama -
usta jej sciśnięte to jedyna tama.
Gdy przez domostwa próg niski przechodziłam
uderzyła mnie wzrokiem „ja cię urodziłam?!”
Choć jej wargi nieruchome, musiałam się pochylić
nad swym sumieniem: „nie może się mylić...”
RENION
Nie stać mnie akurat na wielkie morały,
ni by moje panie wolne dzisiaj brały.
Zapewniam Cię, Droga, że jak końskie ścięgna
Twoja seksualność jest tak samo piękna
jak była w przededniu Twojej inicjacji -
wartość taka nie poddaje się inflacji.
[Renion delikatnie muska zewnętrzną stroną palca serdecznego policzek Podopieczniej, kieruje go w dół, w kierunku żuchwy. Podopieczna podaje rękę do ucałowania, Renion chwyta w zęby koniuszek palca jedwabnej rękawiczki i, udziałem obojga, udaje się zsunąć rękawiczkę. Renion, trzymając oburącz, przybliża do swej twarzy nagą dłoń Podopiecznej. Uważnie się jej przyglądając, kilkukrotnie tę dłoń przekręca.]
RENION
Twoja skóra szorstka, pod oczami wory -
pij więcej wody, nasmaruj czymś pory.
PODOPIECZNA
Jesteś dla mnie jak ojciec prawdziwy:
tak silny, tak męski, lecz niechutliwy.
Teraz wracam, wracam już do pracy -
walą, do drzwi walą, Kasanowy rodacy.
[Podopieczna wychodzi z gabinetu i wita Gości. Renion wraca do rachowania.]
Posługa Królewskiego Suterena to wyjątkowo niełatwy kawałek chleba, dlatego uważamy, że nabór na to Stanowisko powinien się odbywać poza Konkursami na rangowych. Jedynym rozwiązaniem jest tu staromodny system mistrz-uczeń. W gestii Reniona będzie wybór i przyjęcie na terminowanie jednego czeladnika. Dopiero gdy sam szlachetny Renion uzna, że uczeń – co najmniej – mu dorównał, dojdzie do przekazania Urzędu.
Zapraszamy do dyskusji. Szczególnie interesują nasz Wasze propozycje implementacji wyżej wymienionych mechanik do Silnika Gry.
Skusicie się?
Podpisano, Rada Wściekłych Węży