28-11-2018, 20:30
Bardzo realistyczne jest też mordowanie smoków na arenie w ilości idącej w setki, w ciągu jednego dnia. Rozmnażają się szybciej niż bakterie. Sądzę, że powinny już dawno wyginąć.
A i wyklepywanie takiego hełmu czy napierśnika setki razy też jest niemożliwe, zmęczenie materiału, te sprawy. Rozleciałby się przy 10-15 razie. Chyba że, wprowadzimy ubytek wartości obronnych ekwipunku, dajmy na to każda jego naprawa osłabia go o 1% do poziomu 50% wartości początkowej. To byłoby bardziej realistyczne.
Nie widzę problemu w tym, że złodziej okrada innych graczy w taki a nie inny sposób. Żadnej niesprawiedliwości tutaj niema, zwłaszcza, że złodziej ryzykuje wrzuceniem do lochu na ileś tam resetów. Do tego, musi namierzyć cel, podczas gdy wojownik ma nieskończoną ilość straszliwych potworów do bicia pod ręką. I jakby co, wojownik też może sobie rozwinąć 3 strony do odświeżenia z walką, lecznicą i naprawą ekwipunku i kicać między nimi.
Zresztą jest coś magicznego w chwili, w której walisz łbem w klawiaturę bo zorientowałeś się właśnie, że nie schowałeś miliarda do banku i jakiś cwaniak Cie okradł.
A i wyklepywanie takiego hełmu czy napierśnika setki razy też jest niemożliwe, zmęczenie materiału, te sprawy. Rozleciałby się przy 10-15 razie. Chyba że, wprowadzimy ubytek wartości obronnych ekwipunku, dajmy na to każda jego naprawa osłabia go o 1% do poziomu 50% wartości początkowej. To byłoby bardziej realistyczne.
Nie widzę problemu w tym, że złodziej okrada innych graczy w taki a nie inny sposób. Żadnej niesprawiedliwości tutaj niema, zwłaszcza, że złodziej ryzykuje wrzuceniem do lochu na ileś tam resetów. Do tego, musi namierzyć cel, podczas gdy wojownik ma nieskończoną ilość straszliwych potworów do bicia pod ręką. I jakby co, wojownik też może sobie rozwinąć 3 strony do odświeżenia z walką, lecznicą i naprawą ekwipunku i kicać między nimi.
Zresztą jest coś magicznego w chwili, w której walisz łbem w klawiaturę bo zorientowałeś się właśnie, że nie schowałeś miliarda do banku i jakiś cwaniak Cie okradł.