14-12-2018, 22:19
Generalnie proponuję omówić ten wątek w dwóch aspektach:
1. Mechanika prowadzonej wojny.
2. Sens prowadzenia wojen.
Jeśli chodzi o punkt 1 jest tu dużo szczegółowych propozycji, część wydaje mi się fajna, część trochę przekomplikowana, jednak koniec końców warto by było przedstawić jakieś wyliczenia, np:
- Jakie realne wartości ataku/obrony osiągnie przeciętny klan?
- Jak siła klanu rozkładać się będzie na cechy członków kluczowych (gospodarzy, żołnierzy itp) oraz pozostałych?
- Jaki wpływ na mechanikę miałaby ewentualna rotacja w klanie?
Jeśli chodzi o punkt 2, o którym wiele nie było... jeśli wojna ma mieć znaczenie i tym samym ma mieć sens właściwe obsadzanie stanowisk w klanie postaciami o stosownych cechach, to musi też mieć realne konsekwencje, wykraczające jak sądzę poza uczynienie expienia wszystkich (zabijanie członków) lub pojedynczych osób (proponowane pojmanie do lochów) bardziej upierdliwym.
A żeby wojna miała znaczenie dla klanu, klan musi mieć znaczenie dla klanowiczów. Ja rozumiem to tak, że utrata klanu musi boleć a nie jedynie skutkować westchnieniem i odtworzeniem lub przejściem do innego.
I tego aspektu trochę mi tu brakuje.
1. Mechanika prowadzonej wojny.
2. Sens prowadzenia wojen.
Jeśli chodzi o punkt 1 jest tu dużo szczegółowych propozycji, część wydaje mi się fajna, część trochę przekomplikowana, jednak koniec końców warto by było przedstawić jakieś wyliczenia, np:
- Jakie realne wartości ataku/obrony osiągnie przeciętny klan?
- Jak siła klanu rozkładać się będzie na cechy członków kluczowych (gospodarzy, żołnierzy itp) oraz pozostałych?
- Jaki wpływ na mechanikę miałaby ewentualna rotacja w klanie?
Jeśli chodzi o punkt 2, o którym wiele nie było... jeśli wojna ma mieć znaczenie i tym samym ma mieć sens właściwe obsadzanie stanowisk w klanie postaciami o stosownych cechach, to musi też mieć realne konsekwencje, wykraczające jak sądzę poza uczynienie expienia wszystkich (zabijanie członków) lub pojedynczych osób (proponowane pojmanie do lochów) bardziej upierdliwym.
A żeby wojna miała znaczenie dla klanu, klan musi mieć znaczenie dla klanowiczów. Ja rozumiem to tak, że utrata klanu musi boleć a nie jedynie skutkować westchnieniem i odtworzeniem lub przejściem do innego.
I tego aspektu trochę mi tu brakuje.