Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Konkurs - Święta
#7
- Dziadku, jakie mamy piękne prezenty! A Ty co dostałeś?
- Skarpetki. Ah, dzieci, te prezenty to nie to co kiedyś…
- Tak? A jaki dostałeś najlepszy prezent w życiu?
- Lodową rzeźbę. – Westchnął z sentymentem. - I to nie byle jaką! To był zamrożony mój najwstrętniejszy sąsiad.
- Ale jak to? Od kogo to dostałeś?
- Od Lodowego Smoka. A bo widzicie… kiedyś to było inaczej.
- Lodowy Smok? – Dzieci zapytały ze zdziwieniem i fascynacją. – Opowiedz nam o nim. Prosimy, dziadku, prosimy…
- No dobrze. A więc…
To legenda bardzo stara, przekazywana z pokolenia na pokolenie. Niewielu widziało Lodowego Smoka, stąd do dziś wiara w niego niknie. Najważniejsze co musicie wiedzieć – żeby go zwabić potrzeba dużą ilość czekolady i ciastek. Zapach ściąga Lodowego Smoka z najdalszych krain. Wyczuwa go… Ale to nie może być kilka kosteczek. Oj nie, nie! Za młodu próbowałem wiele lat zwabić do siebie Smoka. Wykładałem kilka tabliczek, podkradałem mamine ciastka. Ale to było za mało. Cały rok zbierałem, lata mijały… Poznałem babcie, odmawiałem czekolady waszym rodzicom, przez co babcia mnie goniła. Ciągle powtarzała: „po co zbierasz tę czekoladę, smoki wymarły, daj dzieciom”. Ona nie wierzyła… a ja nigdy nie odpuściłem. Aż do pewnej zimy. Babcia spakowała swoje rzeczy i poszła do sąsiada. Ponoć miał więcej rozumu w głowie i był lepszy ode mnie. Ha! Jakże się zdziwiła… Tamtej nocy wystawiłem przed dom cały swój zapas czekolad i wszelkie słodkości. Czekałem i czekałem, aż usnąłem w fotelu.
Do dziś pamiętam ten sen. Przyleciał Smok wielkości góry! Miał białe łuski i czerwoną czapką. Pochylił się nade mną i obejrzał zapasy, które mu powierzyłem. Usłyszałem w swej głowie pytanie: „kogo nienawidzisz najbardziej na świecie”. Oczywiście, że od razu pomyślałem o tym sąsiedzie Novackim… I tak też odpowiedziałem. Smok obserwował mnie swoimi przenikliwymi oczami z pionowymi źrenicami, jakby żywił się moją nienawiścią. Gdy się ocknąłem, nastał poranek. Wybiegłem szybko przed dom, a tu czekolada zniknęła! Za to przed drzwiami stała lodowa rzeźba o wyglądzie Novackiego. Co dziwniejsze o sąsiedzie słuch zaginął. Nikt go potem nie widział. A ja… wyniosłem rzeźbę za dom. Babcia wróciła, zaś rzeźba wiosną się rozpuściła, zostawiając tylko mokrą plamę po Novackim. Dobrze mu tak!
- Łaaaaaał. Ale super ten Lodowy Smok! Też zacznę zbierać czekoladę dla niego. Bo Jadzia zabiera mi zabawki.
- Zbieraj, zbieraj… Lodowy Smok na pewno wciąż żyje i zamienia w lodowe rzeźby wrogów w zamian za czekoladę.

Arana Del Rey (ID: 143)
Angel


Wiadomości w tym wątku
Konkurs - Święta - przez Istis - 09-11-2018, 01:57
RE: Konkurs - Święta - przez Istis - 08-01-2019, 20:36
RE: Konkurs - Święta - przez Istis - 08-01-2019, 20:42
RE: Konkurs - Święta - przez Istis - 08-01-2019, 20:43
RE: Konkurs - Święta - przez Istis - 08-01-2019, 20:44
RE: Konkurs - Święta - przez Istis - 08-01-2019, 20:45
RE: Konkurs - Święta - przez Istis - 08-01-2019, 20:45

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości