Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Problemy w Eastrock] Zbiórka w Arrakin
#6
Wieści o wyprawie pojawiły się w samą porę. 
Tom Młynarczyk z zadowoleniem zatarł dłonie. Nareszcie będzie mógł udowodnić Kasi z Młyna, że potrafi znacznie więcej, niż tylko worki z mąką nosić. Dziewczyna miała słabość do wojaków, do niego odnosiła się lekceważąco. Udział w wyprawie miał zmienić ten stan rzeczy.
Chłopak otrząsnął się i powędrował na strych chałupy. Pragnął odosobnienia, bo myśli mieliły go, jak młyńskie koło.
Skąd wziąć uzbrojenie na wyprawę? Wszak musi wyglądać jak żołnierz, a nie pomocnik młynarza. Co prawda miał leszczynowy łuk i strzały, którymi co niedziela trenował uparcie strzelectwo, lecz pancerz był zbyt drogi, jak na jego skromne zarobki. Młynarz był tak skąpy, że najchętniej płaciłby mysimi bobkami.

Tom westchnął głęboko. Nie ma wyjścia, trzeba wyruszyć tak jak stoi. Najwyżej go przepędzą, najwyżej wróci tu i na zawsze stanie się niewidzialny dla ukochanej Kasi. 
Wyprowadził ze stajni Pioruna, pociągowego konia, który najlepsze lata miał już za sobą. Wziął łuk, nałożył nań strzałę i naciągnął cięciwę. Wodził po gospodarskich zabudowaniach, spoglądając na nie poprzez grot, który był teraz jego trzecim okiem. Zwolnił cięciwę, a strzała pomknęła szybsza od myśli i wbiła się w środek wymalowanej na drzwiach stodoły tarczy. Widząc jak zgrabnie umieścił ją w celu, pozbył się wszelkich wątpliwości. Wyruszy do Eastrock, dokona rzeczy wielkich i wróci w glorii chwały.
Do płóciennej torby wrzucił chleb, buraki i rzepę. Do Arrakin było kilka stajań. Droga wiodła przez las, który, tak jak i miasto, cieszył się złą sławą. Zbyt niebezpieczny dla podróżnych był areną miejscowych porachunków. Zielony gąszcz był także cmentarzem, lub raczej wysypiskiem zwłok, traktowanych tu niczym ludzkie śmieci. Świeże groby znaczyła bujna trawa, a porastające je kwiaty, miast pachnieć, rozsiewały trupi odór. Tom czuł ich zapach, pomimo tego myśli miał jasne jak oczy Kasi. Dopiero, gdy smród stał się nie do zniesienia, ocknął się z marzeń i spojrzał ku ziemi. Mogiła ruszała się jeszcze, widać zakopany w niej nieszczęśnik nadal żył. Młynarczyk zeskoczył z konia i zaczął kopać. Wystarczyło kilka ruchów kija, by dotrzeć do ciała. 
Konający mężczyzna miał na sobie piękną kolczugę, a pod nią solidną przeszywanicę. Tom podziękował losowi i zaczął obdzierać ze zbroi niedoszłego trupa, bo choć zmasakrowany to dychał jeszcze. Nie dbając o to co się z nim stanie, młynarczyk przywdział na siebie wojenny łup - jak w myślach nazwał zdobycz. Wszak był już na wojennej ścieżce i jeśli dotąd tego nie wiedział, właśnie to sobie uświadomił. Dziwna to rzecz, jak strój zmienia człowieka.
Do hallu miejskiego ratusza wkroczył krokiem tak pewnym, że każdy wiarus mógłby go uznać za swojaka. Kolczuga leżała jak ulał, a łuk i kołczan dodawały mu wojowniczego wyglądu. 
Rozejrzał się, szukając dla siebie miejsca. Skąd tu tyle kobiet? Czyżby źle trafił? Jedynie woj, popijający z bukłaka, wyglądał jak postać z bajki o najemniku, którą Tom sobie wymyślił. Toteż podszedł do niego i usiadł tuż obok. Nie mówił nic, gadanie zostawić lepiej babom. Wszak liczą się czyny, nie słowa!


Wiadomości w tym wątku
RE: [Problemy w Eastrock] Zbiórka w Arrakin - przez Fallst - 18-03-2019, 12:41

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości