27-03-2019, 13:02
Kwestia do rozpatrzenia, ale jaki jest cel tych rozpatrywań? Bo tak: Jeżeli nagrody będą nacechowane wyłącznie symbolicznie - to po co o nich wspominać w Karcie Postaci i czy gracz powinien mieć możliwość z nich korzystać we właściwej, danej sesji? Raczej wątpliwe, że chciałbyś grać mroczną sesję z kimś, kto ma 'amulet elfiego dandysa +10 do wypukłości mięśni pośladkowych'.
Druga rzecz: Mechanika, o której MG wspomniała, polega tutaj na jakimś zebraniu szeregu zasad czy prawideł, wedle których takie przedmioty mogłyby być:
a) Zdobywane i tracone (tracone w danej sesji, bo tracenie ich 'globalnie' nie ma sensu, gdyż rodzi to masę problemów, o których wspomniałam wyżej)
b) Ewentualnie sprzedawane podczas danej sesji, czy wymieniane na dobra doczesne lub duchowe - czyli np. ktoś zdobył w jednej z przeszłych sesji 'Rubinową Czaszkę' i ma możliwość złożyć ją w ofierze jakiemuś chtonicznemu bóstwu, bo tak MG sobie wymarzy. W takim wypadku mechanika dotyczy rzutu kością, czy bóstwo przyzna błogosławieństwo grupie, czy ich przeklnie (odpowiednio dodanie/dedukcja punktu statystyki do końca trwania sesji).
Czyli raczej pewien uniwersalizm zasad, regulujący kwestię udostępnienia graczowi możliwości posługiwania się takim przedmiotem, ale z efektami dla całej grupy, aby nikt się nie czuł "poszkodowany" oraz jednocześnie brak dodatkowych obowiązków dla MG, wynikających ze sztucznie wykreowanego problemu pilnowania zasadności posługiwania się takowymi przedmiotami. Ewentualnie można rozważyć swoisty dział, gdzie dany gracz ma przypisane zasługi (coś na kształt "Galerii Bohaterów") i tam jego osiągnięcia kolejni MG będą odpowiednio modyfikować.
Co do reszty Twojego komentarza - zgadzam się absolutnie, przy czym jedna zasadnicza rzecz: Pisząc tutaj sesję, konkretnie w 'Labiryncie', starałam się zrekrutować kilku graczy na własną rękę. Wiesz, co mi odpisali? Zwykle, że takie coś nie ma sensu, albo, że "Crawl-and-slash to takie niepoważne"...po czym narzekają, że poważne projekty 1v1 są przez ich kompanów opuszczane, by nie napisać dosadniej. O czym to świadczy? Gracze są różni. Ktoś, kto przychodzi styrany po pracy do domu, raczej nie ma ochoty na kolejny wysiłek natury intelektualnej przy 'super poważnym projekcie', zastanawiając się, czy aby na pewno wszystkie wątki wyczerpał. Lub przeczytać, że partner/ka jednak zrezygnowała.
Tutaj dochodzimy do tego, co napisałeś vide 'tracenia rezonu'. Jeżeli graczy jest 5 i jeden z nich zniknie na 3 dni, to dlaczego sesja nie ma toczyć się bez niego, lub z nim w trybie 'zaocznym'? Można przyjąć narracją MG, że taki gracz legł nieprzytomny po ukąszeniu insekta lub dostał w czaszkę od trolla czy goblina. Jak wróci na stanowisko i wyjaśni MG powód absencji, to na pewno będzie mu dane kontynuować sesję z pierwotnie obraną grupą.
Co do długości odpisów natomiast - znowuż relatywizm się kłania. Generalnie odpisy na całą stronę lub nieco poniżej tej wartości są ciekawe, jeżeli...są ciekawe. A są ciekawe rzadko kiedy, nie oszukujmy się. Sama mam teraz jedną taką sesję i nie mogę się zabrać do odpisu (partnerka pisze ciekawie, ja leję wodę).
Przy sesjach 5+ osób takie obszerne odpisy są ignorowane mocno. Zawiłość fabularna i wielowątkowość nie jest wszystkim pisana. Osobiście wolę takie luźne sesje typu hack-and-slash właśnie, bo bawią mnie i już.
Być może warto rozpatrzyć segregowanie sesji pod względem gatunkowym oraz ich 'poziomu trudności' w zakresie ich dotyczącym? Zapewne tak, lecz w przyszłości - gdyż obecnie sesjowisko forumowe jest zdecydowanie zbyt świeże...
Druga rzecz: Mechanika, o której MG wspomniała, polega tutaj na jakimś zebraniu szeregu zasad czy prawideł, wedle których takie przedmioty mogłyby być:
a) Zdobywane i tracone (tracone w danej sesji, bo tracenie ich 'globalnie' nie ma sensu, gdyż rodzi to masę problemów, o których wspomniałam wyżej)
b) Ewentualnie sprzedawane podczas danej sesji, czy wymieniane na dobra doczesne lub duchowe - czyli np. ktoś zdobył w jednej z przeszłych sesji 'Rubinową Czaszkę' i ma możliwość złożyć ją w ofierze jakiemuś chtonicznemu bóstwu, bo tak MG sobie wymarzy. W takim wypadku mechanika dotyczy rzutu kością, czy bóstwo przyzna błogosławieństwo grupie, czy ich przeklnie (odpowiednio dodanie/dedukcja punktu statystyki do końca trwania sesji).
Czyli raczej pewien uniwersalizm zasad, regulujący kwestię udostępnienia graczowi możliwości posługiwania się takim przedmiotem, ale z efektami dla całej grupy, aby nikt się nie czuł "poszkodowany" oraz jednocześnie brak dodatkowych obowiązków dla MG, wynikających ze sztucznie wykreowanego problemu pilnowania zasadności posługiwania się takowymi przedmiotami. Ewentualnie można rozważyć swoisty dział, gdzie dany gracz ma przypisane zasługi (coś na kształt "Galerii Bohaterów") i tam jego osiągnięcia kolejni MG będą odpowiednio modyfikować.
Co do reszty Twojego komentarza - zgadzam się absolutnie, przy czym jedna zasadnicza rzecz: Pisząc tutaj sesję, konkretnie w 'Labiryncie', starałam się zrekrutować kilku graczy na własną rękę. Wiesz, co mi odpisali? Zwykle, że takie coś nie ma sensu, albo, że "Crawl-and-slash to takie niepoważne"...po czym narzekają, że poważne projekty 1v1 są przez ich kompanów opuszczane, by nie napisać dosadniej. O czym to świadczy? Gracze są różni. Ktoś, kto przychodzi styrany po pracy do domu, raczej nie ma ochoty na kolejny wysiłek natury intelektualnej przy 'super poważnym projekcie', zastanawiając się, czy aby na pewno wszystkie wątki wyczerpał. Lub przeczytać, że partner/ka jednak zrezygnowała.
Tutaj dochodzimy do tego, co napisałeś vide 'tracenia rezonu'. Jeżeli graczy jest 5 i jeden z nich zniknie na 3 dni, to dlaczego sesja nie ma toczyć się bez niego, lub z nim w trybie 'zaocznym'? Można przyjąć narracją MG, że taki gracz legł nieprzytomny po ukąszeniu insekta lub dostał w czaszkę od trolla czy goblina. Jak wróci na stanowisko i wyjaśni MG powód absencji, to na pewno będzie mu dane kontynuować sesję z pierwotnie obraną grupą.
Co do długości odpisów natomiast - znowuż relatywizm się kłania. Generalnie odpisy na całą stronę lub nieco poniżej tej wartości są ciekawe, jeżeli...są ciekawe. A są ciekawe rzadko kiedy, nie oszukujmy się. Sama mam teraz jedną taką sesję i nie mogę się zabrać do odpisu (partnerka pisze ciekawie, ja leję wodę).
Przy sesjach 5+ osób takie obszerne odpisy są ignorowane mocno. Zawiłość fabularna i wielowątkowość nie jest wszystkim pisana. Osobiście wolę takie luźne sesje typu hack-and-slash właśnie, bo bawią mnie i już.
Być może warto rozpatrzyć segregowanie sesji pod względem gatunkowym oraz ich 'poziomu trudności' w zakresie ich dotyczącym? Zapewne tak, lecz w przyszłości - gdyż obecnie sesjowisko forumowe jest zdecydowanie zbyt świeże...