27-03-2019, 13:37
Gimgor zaniemówił. Ci którzy kiedyś poznali smak miłości napewno znali spojrzenie jakim krasnolud rzucał na głownie swojego orężu. Doznał niesamowicie potężnej erekcji. Tak potężnej, że wszystko od pasa w górę odrętwiało.
-Witaj towarzyszu... ten młot...Ty... skąd Ty go... zresztą nieważne. Ty byłeś wtedy na sali. Teź ruszasz do Istrokk?
Odpowiedział. Próbował kontrolować Swoją dłoń aby nie wyrwać jeźdzcowi oręża z dłoni. A jednocześnie podając bukłak wina
-Witaj towarzyszu... ten młot...Ty... skąd Ty go... zresztą nieważne. Ty byłeś wtedy na sali. Teź ruszasz do Istrokk?
Odpowiedział. Próbował kontrolować Swoją dłoń aby nie wyrwać jeźdzcowi oręża z dłoni. A jednocześnie podając bukłak wina