Logowanie

Email:
Hasło:

Przypomnij hasło...

Nie masz jeszcze konta?
Dołącz do nas!




Ekran: 1024x768
Javascript: włączone
Wiek min. 16 lat
Nieco wyobraźni


Tae (ID: 285)


  • Ranga: Mieszkanka
  • Poziom: 189
  • Wiek: 297
  • Rasa: Człowiek
  • Klasa: Rzemieślnik
  • Specjalizacja: Hodowca
  • Charakter: Neutralny
  • Płeć: Kobieta


Profil gracza:

Mówią, że prawda cię wyzwoli. Dla mnie stała się więzieniem.

***


Siedziała plecami do izby, wpatrzona w teatr cieni tańczący po ścianie. W głębi pomieszczenia płonął ogień; czuła żar na plecach, a mimo to przebiegł ją lodowaty dreszcz. Jeden z aktorów wyciągnął z paleniska długi pręt. Obrócił go w dłoniach — pręt przeistoczył się w szczypce. Na ścianie cień niemal się nie zmienił, wciąż migotał, zmiękczając krawędzie żelastwa. W rzeczywistości jednak metal porzucił kojącą ciemność i zapłonął własnym, pomarańczowo-czerwonym blaskiem, jakby połknął płomienie i stał się ich częścią. Cichy jęk zdradził, że przesłuchiwany — nie, ten człekokształtny cień — zrozumiał, co go czeka.

Dziewczyna zakryła uszy i przygryzła wnętrze policzka. Teraz zostanie już tylko krzyk. Nie będzie słów ani wyznań, nie będzie też milczenia. Na stoliku przed nią leżały czyste karty, kałamarz i kilka piór. Zeznania majętnych kupców zwykle były warte zapisania.

***

— Coś jej zrobił?
— P-panie, ja… nie chciałem!
— Czego nie chciałeś?
— Chciałem z nią lec. To ona nie chciała.
— Mów dalej.
— Nie chcę! Nie mogę. Co innego chciałem! To nie tak!
— A jak?
— Ona zaczęła… krzyczeć. To ją uciszyłem.
— Gdzie jest?
— N-niedaleko, w lesie.
— Żyje?
— N-nie wiem.
— Ilu was było?
— J-ja… pięciu.

W tle słychać było ciche drapanie pióra o papier. Tae westchnęła, mocniej dociskając rysik — kleks. Znowu trzeba będzie wszystko przepisać.

***

Tae. Dziewczę lat 24. Nie zna życia. Od kiedy sięga pamięcią, była pod opieką dowódcy straży. Nakarmiona, ubrana. Czy można chcieć więcej? Czy wręcz nie należy tego nazwać szczęściem sieroty? Bez niego żebrałaby na ulicach — albo gorzej. W zamian uczestniczy w przesłuchaniach.

Czasem ofiara wie, co ją spotka; trudno nie wiedzieć, gdy obok stoi kat i prezentuje zestaw podstawowych narzędzi pracy. Innym razem zaprasza się Tae na wystawną kolację w bogatym domu — wtedy podejrzany niczego nie przeczuwa. Sadzają ją przy stole i pozwalają, by zadziałał jej dar. Prawda wychodziła na jaw: żony wyznają niewierność, córki plan ucieczki z nauczycielem jazdy, synowie grzech sodomski, mężowie utratę całego majątku.

Początkowo te opowieści przerażały ją tak samo jak zeznania morderców, trucicieli czy wiedźm. Z czasem stały się jednakowe, powtarzalne.
Ludzie… Ludzie? Czym właściwie jest człowieczeństwo?

***
Wiek: 24 lata
Stanowisko: skryba w miejskiej straży
Umiejętność pasywna: Niosąca prawdę (jak górnolotnie!) Nie da się przy niej skłamać, można nie mówić nic, można odpowiadać pytaniami lub zmieniać temat. Można wiele, lecz gdy zapragniesz skłamać z twych ust i tak padnie prawda. Wbrew woli.
Wygląd: Drobna, płowowłosa, z oczami zielonymi i pozbawionymi wiary w ludzkość.
Zalety: Zna dobrze strażników miejskich, posiada obycie i podstawowe wykształcenie, umie pisać i czytać
Wady: Życiowa lebiega, nie była nigdy na targu czy w karczmie, nie posiada własnych pieniędzy i zawsze towarzyszy jej jakiś strażnik, nie posiada znajomych/ przyjaciół, jedynie współpracowników. Ma też nazbyt kontrolującego właściciela, znaczy przybranego ojca - dowódcę straży. Dużo czasu spędza we własnej izbie, smętnie wpatrując się w okno lub stronice książek.