Na profilu mogą znaleźć się treści
nieodpowiednie dla odbiorców niepełnoletnich
(np. zawierające zwroty obraźliwe lub wulgarne).
Multikonto i inne ciekawostki
Loguję się z komputera. Loguję się z laptopa.
Loguję się czasem z telefonu.
Nie mam multikonta.
Sesje fabularne oraz klan
Organizuję grupowe sesje fabularne
(w tym na serwerze Discord)
Zapewniam klan
☩
꧁B C O꧂ Bractwo Czarnego Orderu
Klan z nieposzlakowaną opinią ▶Jedynie pozytywny feedback od kandydatów ◀
Napisz do mnie
Discord: Sir Rodgier#5496
☩
Lasem
wprawdzie jestem
i nocą
drzew ciemnych,
lecz kto się ciemni mej nie trwoży,
znajdzie i girlandy róż
pod mymi
cyprysami
☩
Bractwo Czarnego Orderu to klan o wieloletnich tradycjach.
✤Jesteś graczem, który chciałby rozwinąć się w grze mechanicznej i zawalczyć o najwyższe laury w posągach? ✤Lubisz grę fabularną i chciałbyś wziąć udział we wciągających sesjach grupowych? ✤Szukasz społeczności graczy, która jest otwarta na nowe inicjatywy i nagradza aktywność?
Jeżeli na którykolwiek punkt odpowiedziałeś TAK, to BCO jest jest miejscem, do którego powinieneś wysłać swoją kandydaturę.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o Bractwie lub jesteś zdecydowany, by wziąć udział w rekrutacji, napisz do
☛ Rodgier (296)
Może Czarny Order czeka właśnie na Ciebie?
Po wszystkich krajach stali bojownicy moi,
których słońce w pustyni wylęgło, czarne plemię olbrzymów,
wykarmionych mlekiem lwic,
a gdy przed tarasem mego pałacu
zagrzmiały trąby niezliczonych hufców,
to ziemia uginała się
pod ich ciężarem,
a na ich srebrnych tarczach i hełmach
wykrzykiwało słońce radosne hejnały.
I nic nie było pod słońcem,
co by się nie korzyło
przed moją
potęgą.
Czarny Order to artefakt... Nie lśni blaskiem kunsztownego talentu, bo nie w dłoniach rzemieślnika drzemała siła, która go stworzyła. Jest zimny. Matowy. Próby zapuszczania w jego strukturę sondujących nici magii, zamiast przynieść wiedzę, rozniecają jeszcze więcej pytań. Niegdyś, kierowany wolą swego pana, użyczał potęgi zdolnej do przenikania granicy świata żywych i umarłych. Dziś, obłożony klątwą dawno przebrzmiałych słów, podaruje najwyżej cyniczny ból.
Jednakże nadejdzie dzień jego przebudzenia.
Do tego czasu będziemy go strzec...
Czarny Order to symbol... Symbol zjednoczenia serc i dążeń we wspólnym wysiłku. Próbowano bowiem odebrać nam to dziedzictwo. Krew i pożoga zalały ziemie ojców, zaś spuszczone z łańcucha bezmyślne okrucieństwo gnało przed siebie w przekonaniu, że załamie się nasz opór. Dniem i nocą topór tyranii szalał nad umęczoną krainą. Zniknęły ukwiecone łąki. Martwa cisza nastała w obejściach. Zamiast dorodnego ziarna pomyślnych zbiorów, przez palce przesypywał się zszarzały popiół.
Wytrwaliśmy. I w jego imię, nie pozwolimy, żeby to się powtórzyło...
Czarny Order to bractwo... Tama wzniesiona na drodze chaosu, o którą rozbiją się prądy wypaczonych ambicji wielkich tego świata, skupionych na zaspokajaniu swej żądzy władzy i bogactw. Zgodny las wzniesionych mieczy – gwarantów zachowania własnej wolności oraz niesienia jej tym, którym została odebrana. To brzęk ostatnich monet w sakiewce, rzuconych na stół wspólnego dobra. Bez wahania. Bez czczego entuzjazmu. Bez zbędnego patosu.
Bo po prostu tak trzeba.
Tak mówimy wszyscy...
świt rozwiał pałac chwil
budowany przez nasze wieczności
wchodzę w krąg światła niepewny
otulony mrokiem
za oknem migoczą gwiazdy
nasza przedwcześnie dogasła
przynosząc rozczarowanie
kres nadziei
spadają z nieba krople deszczu
budząc uśpione życie
i we mnie kiełkuje także
ziarno zasiane przed świtem
Narodzony pośród milczącej wieczności -
Odarty z jestestwa naród Przedwiecznego.
Ogniki w martwego kosmosu ciemności,
Odys szukający portu nieznanego.
Palcem w popielisku spisany życiorys
Wśród gruzów pałaców i królestw bez nazwy.
Batalię, by prawdą nazywać pozory,
Niemo obserwują obojętne gwiazdy.
Wniwecz obrócą się ślepca starania,
Choć w dłoniach przekłada wciąż stronice księgi.
Los taki napotka i poszukiwania,
By dostrzec przyczynę tej ziemskiej udręki.
Choć oczy zawodzą nie wszystko stracone -
Puchacz się narodzi, jeśli zginie sowa.
Żyć pragną już tylko, by zerwać zasłonę
I Nienazwanego kiedyś zamknąć w słowach.