Profil gracza:
Co tu dużo mówić? Nasza mała elfka jest istnym wulkanem energii, z którego ust nie schodzi nawet na chwilę uśmiech pomimo faktu, że śmierć otacza ją z każdej strony. Zielarka, alchemiczka, uzdrowicielka oraz alkoholiczka na pełen etat. Dlaczego taka profesja a nie inna? A bo ciężko tak na trzeźwo znieść to co ten cholerny świat ma do zaoferowania. A uzdrowicielstwo? Historia jak ich wiele, dzieci miała, te plaga zabrała i załamana dziewoja postanowiła ratować innych by bólu straty zaoszczędzić. Problemem jednak stanowiło kilka rzeczy, czasami plagi zabijały na tyle szybko, że trudno było cokolwiek zrobić bez wnikliwych badań na wciąż jeszcze żywych ofiarach. Serce jednak naszej elfce nie zezwalało na taki postępek, jak to bowiem tak? Biedaka przywiązać i notować jak choroba się rozwija zamiast jakoś temu zaradzić? Co natomiast jeśli owa zaraza nie jest naturalna lecz magiczna? Klątwa lub podobny diaboł? Olśnienie przyszło dopiero po wielu latach, bynajmniej było ono ładne tudzież etyczne. Nasza kochana Jekaterina wplątała się w taniec, który był pogwałceniem praw moralnych oraz samej natury.
Nekromancja, okultyzmy, demonologia. Dlaczego? Klątwę da się odczynić, świeżo ożywione zwłoki wciąż pozwalały na rozwój oraz identyfikacje choroby, mniej świeże stworzenia zaś idealnie nadawały się do zbierania próbek z centrum ogniska zarazy. Tak moi mili, nasza elfka uzdrawia innych metodami, które nie są nazbyt mile widziane pośród cywilizowanych ras. Czy napytało jej to biedy? Ha! Bo to raz! Nie zniechęciło jednak, wszak nie pałała się swą profesją
dla pochwał lub czegoś podobnego.
OT
Nah, ciekawe czy ktoś to w ogóle czyta. Kiełbasa.
Leniwa bulwa ze mnie jeżeli chodzi o pisanie profili, w sesjach jest lepiej. Chyba. Może. Nie wiem.
Oddam chętnie energie ku chwale jakiegoś klanu, gram fabularnie więc mi ona zbędna. - Zaklepane przez 111
Nie jestem wybredną istotą jeżeli chodzi o długość odpowiedzi oraz samą sesję. Może dlatego, że średnio z tym i u mnie? Kiełbasa tam wie.
|