W Arrakin proszę państwa ooo ostrożnie, bo stromo jest tradycja by graczy fabularnych i zwierzęta trzymać w takiej oto beczce. Mój dziadek Selmount pod Elakką w takich kapustę kisił na zimę, ale w Arrakin niepotrzebna kapusta bo nie ma zimy. I proszę państwa całe to truchło w tych beczkach, gdy zaczyna prawda no cuchnąć zrzucane jest z góry, uwaga pan się przesunie z tą księgą i tam na dole wiadomo zlatują się harpie, mantikory i zjadają to wszystko. Ekosystem. Nie to co u nas w Elacce, że potrzeba dyskusji, rozpraw, nie! Fabek się rozpisał to pakujesz do beczki i jazda na dół.