Później mówiono, że hobbit ten nadszedł z podobnej Amorionu krainy. Szedł pieszo, a objuczonego kucyka prowadził za uzdę. Było późne popołudnie i kramy powroźników i rymarzy były już zamknięte, a uliczka pusta. Miał to gdzieś. Był zielarzem, hochsztaplerem i skrytobójcą. Chciał zarobić.
Postać fabularna, chętnie poprowadzę, zagram lub dołączę do sesji via priv czy forum.